Departament Policji w Carmel otrzymał zgłoszenia na numer alarmowy 911 o mężczyźnie, zidentyfikowanym później jako 27-letni James Marshall, przemieszczającym się po okolicy w stroju taktycznym, uzbrojonym w gaz pieprzowy, nóż, łom o długości 3 stóp oraz coś, co wyglądało na karabin.
Szef policji w Carmel, Paul Tomasi, sierżant Gerald Maldonado oraz funkcjonariusz Rene Guevara ustawili się przed domem Marshalla, choć jego dokładne miejsce pobytu było wówczas nieznane. Około godziny 10:07 zauważyli Marshalla na chodniku przed jego posesją. Marshall skierował się na swój podjazd, gdzie sierżant Maldonado oddał w jego kierunku strzały z amunicji typu bean bag, aby go obezwładnić.
Strzały te nie odniosły skutku, chociaż później w tym miejscu znaleziono karabin pneumatyczny. Funkcjonariusze ruszyli za Marshallem na jego podwórze, gdzie nie podporządkował się on ich poleceniom, mimo ponownego użycia amunicji typu bean bag.
Gdy Marshall rzucił się na sierżanta Maldonado z łomem, funkcjonariusz Guevara, osłaniając sierżanta, oddał pięć strzałów ze swojej broni służbowej. Żadne inne strzały z ostrej amunicji nie padły. Śmiertelnie ranny Marshall wciąż stawiał opór i zbliżał się do funkcjonariuszy.
Dalsze próby jego obezwładnienia za pomocą amunicji typu bean bag i paralizatora były nieskuteczne. Czterdzieści sekund po oddaniu strzałów przez funkcjonariusza Guevarę, ten obezwładnił Marshalla i funkcjonariusze zakuli go w kajdanki. Na miejscu natychmiast rozpoczęto udzielanie pomocy medycznej, a następnie przybyli ratownicy medyczni. Marshalla przewieziono do szpitala NMC, gdzie stwierdzono jego zgon. Marshall miał na sobie kamizelkę kuloodporną chroniącą przód i plecy, która zatrzymała przynajmniej jeden z wystrzelonych w jego kierunku pocisków.