Policjanci z Wrocławia otrzymali zgłoszenie dotyczące napaści nożownika. Ofiarą ataku był mężczyzna, który został ugodzony nożem. Na miejsce natychmiast wysłano funkcjonariuszy z komisariatu na Psim Polu, którzy po przybyciu zapewnili poszkodowanemu pierwszą pomoc medyczną. Po zabezpieczeniu ofiary, policjanci zidentyfikowali adres podejrzanego. Na miejscu sprawca odmówił otwarcia drzwi, co zmusiło funkcjonariuszy do niekonwencjonalnych działań – jeden z policjantów dostał się do środka przez uchylone okno. W efekcie 49-letni mężczyzna został zatrzymany i przetransportowany do aresztu.
Do zdarzenia doszło po tym, jak mieszkaniec Wrocławia zadzwonił na numer alarmowy, informując, że siedzący z nim na murku osiedlowym siostrzeniec został zaatakowany nożem przez nieznanego mężczyznę. Po dotarciu na miejsce, funkcjonariusze przeprowadzili wstępne czynności ratownicze oraz zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Zgłaszający wspomniał, że napastnik ma na imię Jacek, jednak nie potrafił podać jego nazwiska ani miejsca zamieszkania.
Policja rozpoczęła działania śledcze na miejscu przestępstwa, gdzie przesłuchano świadków i zebrano szczegóły dotyczące wyglądu oraz wieku napastnika. Te informacje pozwoliły funkcjonariuszom na szybkie ustalenie tożsamości sprawcy oraz lokalizację jego mieszkania.
Kiedy policjanci dotarli pod wskazany adres, drzwi do mieszkania były zamknięte, a wewnątrz nie reagowano na wezwania do ich otwarcia. Funkcjonariusze zauważyli jednak ruch za firankami i wydali polecenie, by otworzyć drzwi, na co mężczyzna odpowiedział, że nie jest zobowiązany do tego. Nie trwało jednak długo, zanim policja zdołała przejąć kontrolę nad sytuacją.
Widząc uchylone okno, jeden z policjantów wspiął się do środka budynku, co pozwoliło na otwarcie drzwi od wewnątrz. W mieszkaniu znaleziono mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi napastnika. Choć 49-latek zaprzeczył, jakoby brał udział w ataku, policjanci przeszukali teren wokół bloku i znaleźli nóż, którym prawdopodobnie dokonano przestępstwa. Dzięki szybkiej interwencji zabezpieczono dowody i zatrzymano podejrzanego.
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu, a jego przyszłość spoczywa teraz w rękach sądu. Grozi mu wieloletnie pozbawienie wolności.