W nocy z piątku na sobotę o godzinie 3:03 strażacy otrzymali zgłoszenie dotyczące samochodu, który znajdował się na dachu przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika Małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej, strażacy przybyli na miejsce po czterech minutach.
Przy użyciu narzędzi hydraulicznych wydobyli z wraku cztery ciała mężczyzn w wieku 20, 23, 24 i 24 lat, którzy pochodzili z powiatu wielickiego. Zgodnie z ustaleniami policji, ofiary zginęły na miejscu. Dokładne przyczyny i okoliczności tego wypadku są aktualnie wyjaśniane przez policję i prokuraturę.
Na podstawie wstępnych ustaleń wynika, że kierujący Renault Megane jadący aleją Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego stracił panowanie nad pojazdem. Przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, skręcając w lewą stronę, następnie uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i latarnię uliczną. Po tym zdarzeniu samochód dachował i zjechał po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie uderzył w betonowy murek, otaczający ścieżkę pieszo-rowerową.
Pojazd uderzył dachem w mur, co spowodowało zgniecenie przestrzeni pasażerskiej. Nieoficjalnie media donoszą, że samochód, w którym zginęli ci mężczyźni, posiadał moc silnika wynoszącą 400 koni mechanicznych. Właściciel i jednocześnie kierowca pojazdu, który zginął w tej tragedii, miał być częstym uczestnikiem nieformalnych wyścigów drogowych. Okoliczności tragedii bada policja pod nadzorem prokuratury.
Zobacz nagranie: